„Dzięki piłce nauczyłam się odwagi”
Dobra wiadomość!
Na mapie regionalnych turniejów dzieci z domów dziecka w piłce nożnej stawiamy chorągiewkę w nowym miejscu – Mrągowo!
W sobotę 6 kwietnia odbył się tam I Regionalny Turniej Piłki Nożnej Halowej „Zostańmy Mistrzami”, zorganizowany przez panią Bernadettę Wojtuń, dyrektorkę Domu Św. Faustyny „Wielkie Serce” w Giżycku.
Zainspirowana turniejami organizowanymi przez Stowarzyszenie „Nadzieja na Euro”, postanowiła też spróbować zrobić taką imprezę. I udało się! Do pięknej hali sportowej w Mrągowie przyjechały drużyny z 8 placówek opiekuńczo-wychowawczych: Giżycka, Olsztyna, Mrągowa, Gołdapi, Szymonowa, Lidzbarka Welskiego, Pasymia i Olecka.
Pojechaliśmy tam i my, zaproszeni przez panią Bernadettę do wsparcia merytorycznego turnieju.
Co się tam działo! Jeśli jeszcze komuś wydaje się, że takie „dziecięce” rozgrywki są nudne, to niech wpadnie na trybuny. Tu się ogląda prawdziwych piłkarzy-wojowników, którzy walczą i nie odpuszczają do końca. Pasja, ambicja, zaangażowanie – po prostu przyjechali, żeby zwyciężać. A ile emocji i wzruszeń dla widzów! Tego nie dało się oglądać na chłodno! Gardła zdarte od dopingu, łzy wzruszenia wylane.
Było i o co walczyć. Wśród wielu dobrych zawodników wypatrzyliśmy kilku, którzy mają szansę gry w Reprezentacji Polski na zbliżających się Mistrzostwach Świata Dzieci z Domów Dziecka w Piłce Nożnej. Wybrany został także najlepszy zawodnik turnieju – Damian Bandurow z Pasymia, strzelec – Kamil Maślanik z Olsztyna i bramkarze – Mateusz Sotnik z Giżycka i Marcin Dąbkowski z Pasymia.
Były również niespodzianki. Nagrodę specjalną przyznaliśmy 11-letniej Weronice Beperszcz z drużyny giżyckiej. Zadziorna, nieustraszona dziewczynka, walcząca na boisku o każdą piłkę z nawet mocno przerastającymi ją wzrostem przeciwnikami, zachwyciła wszystkich.
(Zainteresowanych odsyłamy do zamieszczonego niżej krótkiego wywiadu z Weroniką.)
Skromnością zaś ujął nas uznany za najlepszego bramkarza Marcin Dąbkowski, który odbierając statuetkę stwierdził, że on tylko zastępował kolegę, więc właściwie to mu się nagroda nie należy ☺
Andrzej Lisiak, twórca i prezes naszego Stowarzyszenia, podziękował na zakończenie wszystkim dzieciom za to, ile przyjemności i uczuć pokazały w trakcie rozgrywek i za pobudzanie nas, dorosłych, do działania na ich rzecz. Pochwalił też zawodników za grę fair i nieokazywanie złości i agresji na boisku. Zwrócił również uwagę młodym piłkarzom na to, że udział w turnieju wymaga nie tylko dużego, stałego wysiłku i koncentracji, ale też pokory wobec przeciwnika. W innym wypadku nawet stuprocentowy faworyt może nie zająć pierwszego miejsca.
Pierwszy turniej w Mrągowie za nami. Wyjeżdżaliśmy przekonani, że na pewno nie jest to turniej ostatni. Tego nie da się już zatrzymać! Przyjemności walki, rozbudzonych marzeń i nadziei. Zdarzyło się coś nieodwracalnego i wszyscy są tego świadomi – również władze miasta Mrągowa i województwa warmińsko-mazurskiego, które wsparły organizację turnieju. Liczny udział ich przedstawicieli w trakcie zawodów sprawił, że dzieci mogły poczuć się dowartościowane i uhonorowane.
Pani Otolia Siemieniec, burmistrz Mrągowa, zapraszała nas do ponownych odwiedzin.
Dziękujemy i przyjmujemy zaproszenie – takich imprez na pewno nie przeoczymy!
Rozmowa z Weroniką Beperszcz, laureatką Nagrody Specjalnej, uczennicą V klasy:
– Ty chyba kochasz grać w piłkę?
– No tak!
– Od kiedy grasz?
– O dawna. W drugiej klasie zaczęłam.
– Często trenujesz?
– Dwa razy w tygodniu chodzę na treningi. Mamy prawdziwego trenera! Gramy też na podwórku z bratem, po szkole chodzimy na Orlik…
– A masz jakieś inne zainteresowania poza piłką nożną?
– No pewnie, różne… Ale piłkę lubię najbardziej.
– Na jakiej pozycji grasz?
– Na obronie, czasem w ataku… Różnie, jak wypadnie.
– Rzeczywiście na boisku jesteś wszędzie, to się dało zauważyć. I nie boisz się starć z przeciwnikiem.
– Nie uciekam od piłki i nie boję się. Dzięki piłce nauczyłam się odwagi.
– Czy jest możliwe, żebyś przestała grać?
– Nieee!